Kontakt z kliniką nie był łatwy. Dzwoniłem bezskutecznie … Jak się później okazało, jedyny kontakt, który jest w przychodni dostępny od ręki, to kontakt w ścianie, 220V. W tym dniu szczęście przestało mnie lubić.

Urząd pocztowy – czy przypadkiem nie jestem wielbłądem?
Zapytała wysokim, lekko drżącym głosem, czy to pozew o alimenty? Grzecznie odpowiedziałem, że na ulicy do wszystkich dzieci się uśmiecham, nie wiadomo bowiem, które jest moje. Urzędniczka wzięła głęboki wdech i opowiedział mi historię o pewnym listonoszu, który w swoim rewirze był przyczyną wielu ciąż… może jednak bym skusił się zostać doręczycielem? Ona zaś „wprowadzi mnie w temat”…

Mamuśka i krokodyl
Konsultant poprosił, abyśmy przeszli do rzeczy. A zatem pytam, ile dają z ubezpieczenia za uszczerbek ciała. Konsultant szuka i szuka, aż w końcu odpowiada, że zależy od tego, jaki członek uległ utracie. Mówię, że to teściowa jest poszkodowaną, ale o członka to chyba nie chodzi, bo to płeć żeńska…i tu zacząłem mieć wątpliwości…czy aby na pewno. Teść bowiem zawsze cienkim, słabym głosem mówił, a ona raczej tubalnym…

Wisła i dzika (bycza) przyroda na wyspie
Mam wiele wspaniałych wspomnień związanych z Wisłą. Każdy dzień wakacji spędzaliśmy nad rzeką. W latach 70 XX wieku rodziców większości z moich kolegów (moich także) nie było stać na wakacje nad polskim morzem, w Tatrach, czy na Mazurach, nie mówiąc już o „egzotycznej” Bułgarii. Od rana do wieczora na trawiastym brzegu rzeki – może wydawać się to nudne, bądź monotonne, ale takie nie było.
Popularnym miejscem była mała zatoka nazwana przez nas „Wirki”, ze względu na powstające tam wiry o średnicy dochodzącej do 2 metrów. Całe szczęście, nie były zbyt groźne – tak przynajmniej ustaliliśmy.

Ucieczka męża Ludomiry (Syreną 103)
W drugi czwartek wakacji około godziny 11 rano zobaczyliśmy chmurę niebieskawego dymu, który dość szczelnie wypełnił ulicę Szkolną. Syrena 103 ruszyła z miejsca, z każą sekundą nabierając coraz większej prędkości i generując przy tym wciąż nowe kłęby spalin. Doszliśmy do słusznego zresztą wniosku, że nową kobietę łatwo zgarnie, nawet z ulicy, bowiem stary model polskiego samochodu miał drzwi zamocowane na środkowym słupku, otwierane na zewnątrz. Wystarczy je otworzyć i nowa kobieta znajdzie się na miejscu pasażera. Drzwi pojazdu były jednak szczelnie zamknięte. Gdyby uciekinier dążył do kolejnej konfrontacji z płcią piękną, nasuwało się pytania, czego w pierwszym związku nie pojął?

O manipulacji z przymrużeniem oka
Pewnego dnia zdałem sobie sprawę z faktu, że zupełnie nie rozumiem świata w którym żyję. Wszystko wokół mnie nagle zaczęło być obce i nieznane. Nawet sąsiadka jakby mniej roznegliżowana przyszła do mnie, aby pożyczyć trochę soli, ale poprawiłem na niej szlafroczek i humor kobiety wrócił na swoje miejsce. Skoro okolica obca i nieznana, to jednocześnie (choć potencjalnie) niebezpieczna. W przypadku stanu zagrożenia mamy trzy wyjścia: a) atak, jeśli jesteśmy silniejsi, b) ucieczkę, jeśli jesteśmy słabsi, bądź też (o ile „a” i „b” nie wchodzą w rachubę) c) stan odrętwienia zwany traumą. Omówię teraz wszystkie trzy przypadki, krótko zresztą.

XXVI. DOBROĆ – ŹRÓDŁO MOCY, CZY SŁABOŚCI?
Pokuszę się o stwierdzenie, że w obecnie, często o zaistnienie dobra jest trudniej, niż w czasach jaskiniowców. Współczesne czasy, czasy nowożytnego kapitalizmu przypominają komika w masce przedstawiającej roześmianego od ucha do ucha cynika.

XXV, SADU, część 5 – Uzależnienia – poddać się, czy walczyć?
Z tą publikacją będzie tak, jak ze skakaniem ze skały do morza. Trzeba zrobić tylko jedno – odbić się silnie od podłoża. Kiedy znajdę się w powietrzu, będzie za późno, żeby się wycofać.

XX. JAK PORADZIĆ SOBIE Z PROBLEMEM – CZY TO W OGÓLE MOŻLIWE?
Problem jest jak choroba – przed zachorowaniem trzeba się chronić, a jeżeli nie zdołamy tego zrobić, jak najszybciej musimy znaleźć skuteczne lekarstwo i poddać się terapii. Jeśli zaniedbamy ten moment, jesteśmy narażeni na postać chroniczną, a ta bywa oporna na większość znanych ludziom medykamentów.